najdalej w pierwszej serii, aż 122,5 m.<br>W drugiej serii pogoda była już lepsza, warunki jednakowe dla wszystkich. Lider Pucharu Świata Fin Janne Ahonen skoczył 133,5 m, ale Matti Hautamaeki zdołał obronić przewagę, sprezentowaną mu przez sędziów.<br><gap><au>STAŻ</></><br><br><div type="art" sub="sport"><tit>Dlaczego oni?</><br>Trudno ochłonąć po czymś takim. Po skoku byłem wściekły. Nie pomagała myśl, że oprócz mnie ze skoczni spadły takie asy jak "Goldi", Hoellwarth czy Ingebrigtsen. Im zresztą też było nie do śmiechu. Skakanie w takim śniegu to nic przyjemnego. Z Zakopanem, gdzie w niedzielę też sypnęło, nie ma porównania. W Hakubie gogle zalepiał nam śnieg.<br>Wiadomo, skoki to loteria