Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
nie płakał. Gdzież się podziała Halina? Na kogo ją zamieniono? Kim była, wątła, przebrzydła osoba? Dobroć, pogoda, czułość - Władyś nie odnajdywał smaku wymarzonych uczuć w emanacjach panny, którą sobie upatrzył na żonę. Opuścił ją, zgorzkniały - po tygodniu zwrócili sobie pierścionki.
7
- Dzień dobry, droga mamo...
- Dzień dobry, Władysiu.
Róża - wysoko wsparta na poduszkach - miała głowę odrzuconą w tył. Witając przybyszów nie zmieniła pozycji. Władysław zobaczył z twarzy matki tylko usta: wargi, poruszające się leniwie przy dźwięku słów, i - zawsze białe - równe duże zęby. Usta, tak widziane, były młode. Matka patrzyła w sufit... Podeszli bliżej z Jadwigą, pochylili się nad leżącą. Syn
nie płakał. Gdzież się podziała Halina? Na kogo ją zamieniono? Kim była, wątła, przebrzydła osoba? Dobroć, pogoda, czułość - Władyś nie odnajdywał smaku wymarzonych uczuć w emanacjach panny, którą sobie upatrzył na żonę. Opuścił ją, zgorzkniały - po tygodniu zwrócili sobie pierścionki.<br>7 <br>- Dzień dobry, droga mamo... <br>- Dzień dobry, Władysiu. <br>Róża - wysoko wsparta na poduszkach - miała głowę odrzuconą w tył. Witając przybyszów nie zmieniła pozycji. Władysław zobaczył z twarzy matki tylko usta: wargi, poruszające się leniwie przy dźwięku słów, i - zawsze białe - równe duże zęby. Usta, tak widziane, były młode. Matka patrzyła w sufit... Podeszli bliżej z Jadwigą, pochylili się nad leżącą. Syn
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego