oczywiste, że jej bardzo zależało na tym, by mąż przyjechał już po operacji. A jeżeli tak, to znaczy, że przypuszczenia Zofii Dubilanki są słuszne.<br>Czuł, że gotów przebaczyć żonie całą jej przeszłość, żeby tylko być pewnym, że tak nie jest, że plotki nie mają podstawy i że od czasu ich współżycia nie zdradziła go ani razu. Tęsknił. Fizyczne wspomnienie lekkiej pieszczoty, przeżytej dzisiejszego wieczoru na kanapie, rozczuliło go nawet mimo woli. Ale od razu skończył z tym zabawnym w jego położeniu rozczuleniem. Aby dodać sobie siły, otworzył pamiętnik na stronicy, na której Zofia Dubilanka opisywała szczegółowo słyszaną przez siebie plotkę. Wzdrygał