niej spodziewano, wsiadła w samolot i wróciła do Polski. Czy oczekiwała tej nagrody? Nie wiedziała dokładnie, co ją właśnie teraz spotka, ale że coś równie ważnego, była pewna. Dlaczego? Ma to w astrogramie. Zamawia się coś takiego w Paryżu, na pięć lat, kosztuje 120 franków. Kiedy zagląda do tych prognoz wstecz, odnosi wrażenie, że czyta sprawozdanie ze swego życia. Poprzedni już się kończy, z kolejnej podróży do Paryża musi sobie przywieźć następny. (Dowiaduję się potem, że nie przywiozła; nie wie dlaczego, ale zrezygnowała.)<br>Na rogu Krochmalnej i Żelaznej: macha do mnie z daleka, jak człowiek zagubiony na pustyni, szczęśliwy, że go