Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
oklepane, głupie slogany i kazali nam je powtarzać. I wierszyki na cześć - wszystko jedno kogo i czego - wszystkie były takie same. I dlaczego kochamy Lenina? I dlaczego kochamy Stalina? Ustnie i pisemnie. Później Stalina już nie, lecz Lenina kochaliśmy dalej. Dlaczego? Ja nie mogłam zrozumieć dlaczego. We mnie zawsze wzbudzał wstręt. Już sam jego wygląd. Te złe, ostre oczka, co strzelały ze wszystkich ścian, nie było gdzie się przed nimi schować. Uciekałam ze szkoły z chłopcami na wagary.

Nie znałam niedostatków, o represjach też nie wiedziałam. Nie wiedziałam, że brata mojej babki zastrzelili w 1938. Mąż jej siostry wrócił z łagru
oklepane, głupie slogany i kazali nam je powtarzać. I wierszyki na cześć - wszystko jedno kogo i czego - wszystkie były takie same. I dlaczego kochamy Lenina? I dlaczego kochamy Stalina? Ustnie i pisemnie. Później Stalina już nie, lecz Lenina kochaliśmy dalej. Dlaczego? Ja nie mogłam zrozumieć dlaczego. We mnie zawsze wzbudzał wstręt. Już sam jego wygląd. Te złe, ostre oczka, co strzelały ze wszystkich ścian, nie było gdzie się przed nimi schować. Uciekałam ze szkoły z chłopcami na wagary. <br><br>Nie znałam niedostatków, o represjach też nie wiedziałam. Nie wiedziałam, że brata mojej babki zastrzelili w 1938. Mąż jej siostry wrócił z łagru
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego