Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
niepojętych tajemnic natury.
Czas biegł nieubłaganie. Na galerii leżał nieboszczyk, lada chwila mógł natrafić na niego nocny patrol lub zapach krwi przywabiłby hajgońskie pantery. Jedynym człowiekiem, jaki przyszedł mi na myśl i do którego mieliśmy zaufanie, był Wiatr Na Szczycie.
Zaciągnęliśmy trupa do komnaty Zwycięskiego Promienia Świtu i o niemiły wstrząs przyprawił nas widok drugiego ciała. Zabitym okazał się służący Iskry. Leżał na podłodze przy swoim posłaniu i wyglądał, jakby spał. Tyle że śpiący raczej nie kładą się na twardych deskach i raczej starają się oddychać. Pozostawiłem Nocnego Śpiewaka przy ciałach, a sam czym prędzej pobiegłem, by sprowadzić Wiatr Na Szczycie
niepojętych tajemnic natury.<br>Czas biegł nieubłaganie. Na galerii leżał nieboszczyk, lada chwila mógł natrafić na niego nocny patrol lub zapach krwi przywabiłby hajgońskie pantery. Jedynym człowiekiem, jaki przyszedł mi na myśl i do którego mieliśmy zaufanie, był Wiatr Na Szczycie.<br>Zaciągnęliśmy trupa do komnaty Zwycięskiego Promienia Świtu i o niemiły wstrząs przyprawił nas widok drugiego ciała. Zabitym okazał się służący Iskry. Leżał na podłodze przy swoim posłaniu i wyglądał, jakby spał. Tyle że śpiący raczej nie kładą się na twardych deskach i raczej starają się oddychać. Pozostawiłem Nocnego Śpiewaka przy ciałach, a sam czym prędzej pobiegłem, by sprowadzić Wiatr Na Szczycie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego