kulkę, odbił ją o ścianę wysoko, nad aparaturą, zręcznie chwytając raz jedną, raz drugą ręką.<br>- Hm... Nie powinienem, to narusza procedurę. Ale nie odmawia się, trudno odmówić... Jutro po obchodzie. Proszę pamiętać.<br>Tego dnia Irek nie myślał już więcej o sobie. Nie myślał też i w nocy. Doktor Gudrun profilaktycznie wstrzyknęła mu wieczorem mniejszą dawkę DFR-B. Spał spokojnie, po raz pierwszy bez ataku bólu. Obawy, lęki, majaki przeszłości dały za wygraną wobec sytuacji określonej i jasnej. Czegóż się tu bać, skoro wszystko już wiadome?<br>Szczerze tylko współczuł Babilonowi.<br>Zastał go rano pod półprzeźroczystym namiotem nasuniętym na łóżko tak, że wystająca