Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Dramaty wybrane
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1920
nie ma.

KORBOWSKI
całuje ją w rękę i siada obok niej wprost sceny
Że też ty możesz, Alicjo, nazywać tego skurczyflaka tym samym imieniem, co nieboszczyka księcia pana. Mimo że jestem mało subtelny, sprawia mi to jakiś ból psychiczny.
Tadzio robi ruch taki, jakby chciał się na niego rzucić, ale wstrzymuje się
LADY
ze śmiechem
No - jeśli nie fizyczny, to jeszcze można wytrzymać.
KORBOWSKI
Nie śmiej się. Noszę moją własną duszę na temblaku jak zranioną rękę, jak owoc ukradziony z własnego ogrodu, który dzierżawi mój wróg. Czuję do ciebie pociąg morganatyczny tak silny jak amerykańskie tornado. Jestem pełen pożądań mezaliansu, przerobionego
nie ma.<br>&lt;page nr=108&gt;<br> KORBOWSKI<br> całuje ją w rękę i siada obok niej wprost sceny<br>Że też ty możesz, Alicjo, nazywać tego skurczyflaka tym samym imieniem, co nieboszczyka księcia pana. Mimo że jestem mało subtelny, sprawia mi to jakiś ból psychiczny.<br> Tadzio robi ruch taki, jakby chciał się na niego rzucić, ale wstrzymuje się<br> LADY<br> ze śmiechem<br>No - jeśli nie fizyczny, to jeszcze można wytrzymać.<br> KORBOWSKI<br>Nie śmiej się. Noszę moją własną duszę na temblaku jak zranioną rękę, jak owoc ukradziony z własnego ogrodu, który dzierżawi mój wróg. Czuję do ciebie pociąg morganatyczny tak silny jak amerykańskie tornado. Jestem pełen pożądań mezaliansu, przerobionego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego