Typ tekstu: Książka
Autor: Themerson Stefan
Tytuł: Wykład profesora Mmaa
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1943
przed siebie, zaniepokojonymi antenkami dawał profesorowi znaki, by nie powoływał się czasem na niego. I w tej chwili rozwirowana substancja skojarzeniowa prof. Mmaa uprzytomniła sobie wszystko: sekretarkę hrabiego Lamzdora, rozmowę z drem Durchfreudem, wyskokowe abdomeny w barze ,,Pod Stonogą" i wreszcie zjawienie się Niebylejakiego.
Prof. Mmaa niczego nie żałował, ale wstyd mu było Niebylejakiego. - Posłałbym to całe towarzystwo do wszystkich formicae - mruknął sam do siebie, ale z ,,tego całego towarzystwa" wyłączał Niebylejakiego. Niebylejaki, tak samo zresztą jak Moja Stara, przypominał profesorowi jego własną młodość. A jego własna młodość była jedyną rzeczą, którą profesor cenił, do której miał sentyment, którą kochał. Poza
przed siebie, zaniepokojonymi antenkami dawał profesorowi znaki, by nie powoływał się czasem na niego. I w tej chwili rozwirowana substancja skojarzeniowa prof. Mmaa uprzytomniła sobie wszystko: sekretarkę hrabiego Lamzdora, rozmowę z drem Durchfreudem, wyskokowe &lt;orig&gt;abdomeny&lt;/&gt; w barze ,,Pod Stonogą" i wreszcie zjawienie się Niebylejakiego.<br> Prof. Mmaa niczego nie żałował, ale wstyd mu było Niebylejakiego. - Posłałbym to całe towarzystwo do wszystkich &lt;orig&gt;formicae&lt;/&gt; - mruknął sam do siebie, ale z ,,tego całego towarzystwa" wyłączał Niebylejakiego. Niebylejaki, tak samo zresztą jak Moja Stara, przypominał profesorowi jego własną młodość. A jego własna młodość była jedyną rzeczą, którą profesor cenił, do której miał sentyment, którą kochał. Poza
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego