uporem<br>w głąb mięśni, czekałem z nadzieją na chwilę olśnienia.<br> Zanim na dobre zaczęło kręcić mi się w głowie, spostrzegłem na<br>aparaturze, dzięki której mnie badano, dyskretną plakietkę.<br> Cieniutko grawerowana świadczyła, że był to dar naszej Polonii.<br> Dalszego ciągu napisu leżąc na wznak nie zdołałem dostrzec, bo<br>plakietka była jakby wstydliwa i znikła mi z oczu.<br> Nie wiedziałem więc, czy aparat, który pozwoli mi być może<br>odzyskać władzę w ręce, pochodzi od Polonii amerykańskiej, angielskiej, francuskiej <br>czy australijskiej.<br> Mogłem tylko snuć domysły.<br> A dla reportera nie jest to godziwe zajęcie.<br> Kusiło mnie więc, aby przyjrzeć się z bliska plakietce, lecz nie