słowa wyciągnęła rękę i wskazała na Wojtka. Potem uciekła do klasy, a ja pierwszy raz w życiu poszedłem na wagary, które przepłakałem. Możliwe, że więcej przeżyłem wtedy, niż po jakiejkolwiek innej stracie w życiu. I zupełnie nie było już ważne, że pokazała na Wojtka dlatego, że to mnie kochała i wstydziła się do tego przyznać, o czym dowiedziałem się kilka tygodni później, kiedy poprosiła, żebym odprowadził ją wieczorem do domu. Tego zaparcia się mnie nigdy jej nie wybaczyłem, a ona jeszcze bardziej nie mogła wybaczyć tego sobie. Pół roku później na zawsze wyjechała z Milanówka.<br>Za niewielką górką, porośniętą rzadkimi krzakami, słychać