Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Fara na Pomorzu
Rok: 1997
w czyśćcu bidowali... Powtarzam, że lepiej by było, gdyby ich od razu śmierć zabrała... Ksiądz proboszcz się na mnie gniewa, ale ja tak mówię... bo on to co innego. On znalazł tych nieszczęśników, specjalnie jednego.
Hans podniósł tak raptownie głowę znad kawy, że omal się nie zakrztusił. Na szczęście Gerta wsypywała do cukierniczki nowe kostki.
- Frau Gerta... Pani to zrozumie... Historyk, kiedy nad papierami ślęczy w bibliotece... myśli, że uda mu się wszystko wyjaśnić... Ale jak się znajdzie na miejscu, tam, gdzie się Historia d z i ała... czuje się trochę jak niewidomy... co chodzi od Gasthauzu do bunkra, od bunkra
w czyśćcu bidowali... Powtarzam, że lepiej by było, gdyby ich od razu śmierć zabrała... Ksiądz proboszcz się na mnie gniewa, ale ja tak mówię... bo on to co innego. On znalazł tych nieszczęśników, specjalnie jednego. <br>Hans podniósł tak raptownie głowę znad kawy, że omal się nie zakrztusił. Na szczęście Gerta wsypywała do cukierniczki nowe kostki. <br>- Frau Gerta... Pani to zrozumie... Historyk, kiedy nad papierami ślęczy w bibliotece... myśli, że uda mu się wszystko wyjaśnić... Ale jak się znajdzie na miejscu, tam, gdzie się Historia d z i ała... czuje się trochę jak niewidomy... co chodzi od Gasthauzu do bunkra, od bunkra
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego