Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 5 (153)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
tym wszystkim jest - odpowiedział aspirant G., ale nie umiem panu powiedzieć, o co naprawdę chodzi. Bywa przecież często, że świadkowie stają się niepewni i mają wątpliwości, kiedy nieco się ich przyciśnie. Pewnie tak było i wówczas, kiedy Genowefa R. prowadziła swoje prywatne dochodzenie.
- Przekopaliście piwnicę?
- Przecież nie było podstaw do wszczęcia sprawy - żachnął się aspirant. - Ośmieszyłbym się przed przełożonymi.
Dopiero teraz w głowie komisarza Wiesława F. poszczególne fragmenty łamigłówki zaczęły układać się w sensowną, logiczną całość. Popatrzył na wielką mapę Polski, wiszącą w jego gabinecie i odszukał wioskę T.
Jeżeli się nie mylił, wieś leżała na terenie dawnych Prus Wschodnich, zamieszkują
tym wszystkim jest&lt;/&gt; - odpowiedział aspirant G., &lt;q&gt;ale nie umiem panu powiedzieć, o co naprawdę chodzi. Bywa przecież często, że świadkowie stają się niepewni i mają wątpliwości, kiedy nieco się ich przyciśnie. Pewnie tak było i wówczas, kiedy Genowefa R. prowadziła swoje prywatne dochodzenie.&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;- Przekopaliście piwnicę?&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;- Przecież nie było podstaw do wszczęcia sprawy&lt;/&gt; - żachnął się aspirant. &lt;q&gt;- Ośmieszyłbym się przed przełożonymi.&lt;/&gt;<br>Dopiero teraz w głowie komisarza Wiesława F. poszczególne fragmenty łamigłówki zaczęły układać się w sensowną, logiczną całość. Popatrzył na wielką mapę Polski, wiszącą w jego gabinecie i odszukał wioskę T.<br>Jeżeli się nie mylił, wieś leżała na terenie dawnych Prus Wschodnich, zamieszkują
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego