Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
mieli racji.
- Uhm - powiedziała Gabrysia, ziewając. - Czy wiesz, że była u nas Genowefa?
- Maciek mi mówił. U nas nie pokazała się od dnia pogrzebu. Tyle razy chciałam tam zadzwonić, do tego jej ojca... ale wiesz, jak to jest, bliźniaki, zarwane noce, pieluchy... zapomina się, niestety.
- Właśnie tak sobie myślę, czyśmy wszyscy o niej za szybko nie zapomnieli. Ciekawa rzecz - o niej się pamięta tylko wtedy, kiedy sama przychodzi. A kiedy znika - wylatuje człowiekowi z pamięci.
- No. I to na cały rok. Mam wyrzuty sumienia. Może to dlatego tak się dzieje, że to nie myśmy ją odwiedzali, tylko zawsze - ona nas. Teraz, po
mieli racji.<br>- Uhm - powiedziała Gabrysia, ziewając. - Czy wiesz, że była u nas Genowefa?<br>- Maciek mi mówił. U nas nie pokazała się od dnia pogrzebu. Tyle razy chciałam tam zadzwonić, do tego jej ojca... ale wiesz, jak to jest, bliźniaki, zarwane noce, pieluchy... zapomina się, niestety.<br>- Właśnie tak sobie myślę, czyśmy wszyscy o niej za szybko nie zapomnieli. Ciekawa rzecz - o niej się pamięta tylko wtedy, kiedy sama przychodzi. A kiedy znika - wylatuje człowiekowi z pamięci.<br>- No. I to na cały rok. Mam wyrzuty sumienia. Może to dlatego tak się dzieje, że to nie myśmy ją odwiedzali, tylko zawsze - ona nas. Teraz, po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego