Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 7
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
Ale nie jest pantoflarzem; swoją ukochaną porzuca czasem dla motocykla, który niedawno sobie sprawił i na którym jeździ, gdy tylko znajdzie wolną chwilę. Uparcie nie chce też rozmawiać z nią po francusku (mimo że to narodowy język Eve). Chyba tkwi w nim odrobina charakterystycznej dla Szkotów dumy i niechęci do wszystkiego, co obce.
Jego marzenia? Całkiem banalne: chciałby mieć duży dom z dużym ogrodem, w którym mogłaby się bawić jego córeczka. A poza tym chciałby dalej robić to, na co ma ochotę. - Staram się żyć takim życiem, jakie lubię. Ożeniłem się z Eve, bo zakochałem się w niej. Mamy córkę, bo chcieliśmy
Ale nie jest pantoflarzem; swoją ukochaną porzuca czasem dla motocykla, który niedawno sobie sprawił i na którym jeździ, gdy tylko znajdzie wolną chwilę. Uparcie nie chce też rozmawiać z nią po francusku (mimo że to narodowy język Eve). Chyba tkwi w nim odrobina charakterystycznej dla Szkotów dumy i niechęci do wszystkiego, co obce. <br>Jego marzenia? Całkiem banalne: chciałby mieć duży dom z dużym ogrodem, w którym mogłaby się bawić jego córeczka. A poza tym chciałby dalej robić to, na co ma ochotę. - Staram się żyć takim życiem, jakie lubię. Ożeniłem się z Eve, bo zakochałem się w niej. Mamy córkę, bo chcieliśmy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego