Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
towarzyszu Bida:
Szczęsny drgnął.
- Olejniczak jestem, Franciszek - przedstawił się tamten po prostu, jak gdyby był pospolitym Olejniczakiem, jednym z mnóstwa Franciszków na świecie. - Nie chcieliście przyjść do mnie, więc ja się do was wybrałem.
- Toście specjalnie przyjechali?
- Niezupełnie. Towarzysz Corobiący wytłumaczył, gdzie jesteście. Ja tu nieraz nocowałem. A nad ranem - wszystko jedno - musiałbym płynąć tędy na majówkę, więc za jednym zamachem, pomyślałem, można i waszą sprawę wyświetlić. Zamieszał w menażce.

- Powiedzcie mi - zagadnął dmuchając w skupieniu na fusy - powiedzcie, jak to się właściwie stało.
- Zwyczajnie. Gąbiński na zabawie wygadał się po pijanemu, z pistoletem na nas skoczył... Przerzuciliśmy go przez płot, wtenczas
towarzyszu Bida:<br>Szczęsny drgnął.<br>- Olejniczak jestem, Franciszek - przedstawił się tamten po prostu, jak gdyby był pospolitym Olejniczakiem, jednym z mnóstwa Franciszków na świecie. - Nie chcieliście przyjść do mnie, więc ja się do was wybrałem.<br>- Toście specjalnie przyjechali?<br>- Niezupełnie. Towarzysz Corobiący wytłumaczył, gdzie jesteście. Ja tu nieraz nocowałem. A nad ranem - wszystko jedno - musiałbym płynąć tędy na majówkę, więc za jednym zamachem, pomyślałem, można i waszą sprawę wyświetlić. Zamieszał w menażce.<br>&lt;page nr=285&gt; <br>- Powiedzcie mi - zagadnął dmuchając w skupieniu na fusy - powiedzcie, jak to się właściwie stało.<br>- Zwyczajnie. Gąbiński na zabawie wygadał się po pijanemu, z pistoletem na nas skoczył... Przerzuciliśmy go przez płot, wtenczas
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego