do nas swoje centra badawcze i zatrudniają tysiące inżynierów, informatyków oraz naukowców. <br>Zaczął się boom na "polskie mózgi".</><br>Marian Lubieniecki, 37-letni inżynier z warszawskiego centrum projektowego General Electric, opowiada, że największy komplement o swojej pracy usłyszał w kwietniu zeszłego roku, tuż przed wejściem Polski do Unii. Zachodnie gazety pisały wtedy, że wielu polskich naukowców, informatyków, inżynierów już żyje na walizkach, szykując się do wyjazdu za granicę. Amerykańska centrala GE zareagowała natychmiast, zasypując polski oddział stosem rozpaczliwych faksów i maili: "Zróbcie wszystko, żeby ich zatrzymać, to najlepsi fachowcy na świecie!". <br><br>Jednak ani Lubienieckiemu, ani żadnemu ze 150 polskich pracowników Centrum Projektowego