Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 33
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
dozór policyjny. Czekając na proces Stefan B. nadal wypiekał bułki i chleby.
Wszystko zaczęło się latem 1998 r. Stefan B. miał wówczas 51 lat, a najmłodsza z dziewczynek Kinga lat 10. Piekarz opowiada, że poznał ją, kiedy przyszła z mamą w odwiedziny do sąsiadki z jego bloku. Inną, 14-letnią wtedy Magdę, znał z widzenia, bo mieszka z rodzicami w bloku obok. Czasem wypatrzył ją przez okno, gdy bawiła się na podwórku. Widział, jak dorasta. - Ta najmłodsza przyprowadziła do piekarni koleżanki - mówi Stefan B. - Chciały, żebym im pokazał, jak się robi bułeczki.
Miał wtedy dyżury w piekarni co drugi dzień, płatne
dozór policyjny. Czekając na proces Stefan B. nadal wypiekał bułki i chleby. <br>Wszystko zaczęło się latem 1998 r. Stefan B. miał wówczas 51 lat, a najmłodsza z dziewczynek Kinga lat 10. Piekarz opowiada, że poznał ją, kiedy przyszła z mamą w odwiedziny do sąsiadki z jego bloku. Inną, 14-letnią wtedy Magdę, znał z widzenia, bo mieszka z rodzicami w bloku obok. Czasem wypatrzył ją przez okno, gdy bawiła się na podwórku. Widział, jak dorasta. - Ta najmłodsza przyprowadziła do piekarni koleżanki - mówi Stefan B. - Chciały, żebym im pokazał, jak się robi bułeczki.<br>Miał wtedy dyżury w piekarni co drugi dzień, płatne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego