z klęczek, wstałem również. Wtedy znów przygarnęła mnie - poczułem jej zimną rękę na ramieniu - i chwilę tak staliśmy na kładce, przy brzegu. Pamiętam, że spłoszone czymś gęsi odleciały dalej, tłukąc skrzydłami o wodę.<br>Pomogłem wnieść cebrzyk z bielizną na górę.<br>Na parapetach w dużym pokoju, gdzie pół leżał, pół siedział wuj Florenty na swoim wielkim drewnianym łożu, stały fajansowe talerze z rzeżuchą, której zapach czuć było bliżej okna. Stały tam także doniczki z pelargoniami i zielone skrzynki, w których pani Helenka trzymała sadzonki pomidorów i włoskiej kapusty.<br>W czasie obiadu ojciec z wujem Florentym wspominali Ukrainę.<br>- Ty, Henku, miałeś szczęśliwe dzieciństwo