Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
i sam Bóg obcuje cieleśnie z niewieścim Bóstwem, kary niezwykle surowe, choćby ojcowie lazaryści nigdy się o tym nie dowiedzieli, i my, Albin i ja, ulegaliśmy słodkiej pokusie i pieściliśmy się nieśmiało, a moje dziewczęce biodra i wypukła jędrna tylcia zachęcały do czułości, i to ona ogarniała nas wysoką, coraz wyższą falą, a ja - dzięki Hamidowi - wiedziałem, na jakie wierzchołki może nas wynieść, i chętnie poddawałem się, i ulegałem namowom, i odnajdowaliśmy w tym upodobanie, zarówno ja, jak i on, bo szeptał mi to, co ja mówiłem jemu, i to boskie i anielskie spełniało się jawnie, unosząc nas wprost do siódmego
i sam Bóg obcuje cieleśnie z niewieścim Bóstwem, kary niezwykle surowe, choćby ojcowie lazaryści nigdy się o tym nie dowiedzieli, i my, Albin i ja, ulegaliśmy słodkiej pokusie i pieściliśmy się nieśmiało, a moje dziewczęce biodra i wypukła jędrna tylcia zachęcały do czułości, i to ona ogarniała nas wysoką, coraz wyższą falą, a ja - dzięki Hamidowi - wiedziałem, na jakie wierzchołki może nas wynieść, i chętnie poddawałem się, i ulegałem namowom, i odnajdowaliśmy w tym upodobanie, zarówno ja, jak i on, bo szeptał mi to, co ja mówiłem jemu, i to boskie i anielskie spełniało się jawnie, unosząc nas wprost do siódmego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego