Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
ludźmi poczyna. Co prawda, to nie była arystokracja, tylko złodzieje, ale cóż z tego?
- Już się, Lusiu, zacznie świt, bo ptaki się budzą, słyszysz? - powiedział nędznym głosem Jaś.
Ale nim jeszcze świt się zaczął w pachnącym świeżym lesie, posłyszeli liczne głosy, promienie latarek elektrycznych przecięły mroki i zziajany Michaś przyszedł wybawić braci w towarzystwie kilku policjantów.
Więc się dowiedzieli. Michaś wspaniale wywiązał się z zadania i uprzedzona o rabunku policja zdołała jeszcze przyłapać bandytów w chwili, gdy ciężko obładowani próbowali ujść z zamku.
- Dziękujemy panom - powiedział Jaś do policjantów. - My mieszkamy tutaj na strychu, jeżeli potrzeba, to jutro przyjdziemy do panów
ludźmi poczyna. Co prawda, to nie była arystokracja, tylko złodzieje, ale cóż z tego? <br>- Już się, Lusiu, zacznie świt, bo ptaki się budzą, słyszysz? - powiedział nędznym głosem Jaś. <br>Ale nim jeszcze świt się zaczął w pachnącym świeżym lesie, posłyszeli liczne głosy, promienie latarek elektrycznych przecięły mroki i zziajany Michaś przyszedł wybawić braci w towarzystwie kilku policjantów. <br>Więc się dowiedzieli. Michaś wspaniale wywiązał się z zadania i uprzedzona o rabunku policja zdołała jeszcze przyłapać bandytów w chwili, gdy ciężko obładowani próbowali ujść z zamku. <br>- Dziękujemy panom - powiedział Jaś do policjantów. - My mieszkamy tutaj na strychu, jeżeli potrzeba, to jutro przyjdziemy do panów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego