dodatku czasem chodzicie do łóżka. Ot, taka sprzedaż wiązana. O dziwo, w łóżku kumplami nie jesteście i nagle zamiast "nie <orig>wydurniaj</> się, mała" słyszysz "kochanie, tak za tobą tęskniłem". Ty też jesteś wśród miłosnych uniesień bardziej skłonna do okazywania czułości i głaszczesz go po twarzy szepcząc "kotku jedyny". Ale dwunasta wybija, Kopciuszek gubi pantofelek i zamiast karety przed pałacem stoi dynia. Kiedy wychodzicie z łóżka, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki znowu stajecie się kumplami: przez drzwi przepchnie się pierwszy ten, kto ma lepszy refleks, na górskiej wycieczce plecak, śpiwór i karimatę niesiesz sama, bo to wyrabia mięśnie, dla lepszego treningu on