podniósł się i wyciągając szyję w kierunku umywalni zawołał do dziewczyny: - Halo! Tu jest rozlane, wytrzyj zaraz.<br>- A literatkę kto podniesie? - upomniała go kasjerka.<br>- Zaraz, zaraz... - i nagle, jak gdyby sobie przypomniał coś ważnego, pobiegł na rewir <page nr=212>.<br>Gdy wrócił, literatka i bloczek były już podniesione.<br>- Proszę jeszcze jedną sodową - zamówił wybijając bloczek. Ale nikt się nie ruszył.<br>- Proszę jeszcze jedną sodową - powtórzył bezdźwięcznie aaa... jest...<br>Oczywiście, panna Hela dawno już postawiła ją na ladzie. Zgniewało go to. W ogóle gniewało go, że jest zbyt przytomna, że wszystko widzi, wszystko wie, że patrzy i uśmiecha się, jak gdyby chciała podkreślić tym swoje