Typ tekstu: Książka
Autor: Szczypiorski Andrzej
Tytuł: Początek
Rok wydania: 1990
Rok powstania: 1986
modliła się w duszy o siłę wytrwania dla siebie i tych dzieci. Dzieci przyglądały się ciekawie.
Ale Władzio Gruszka, za plecami siostry Weroniki, pokazał jej język. Jestem Arturek Hirschfeld, pomyślał mściwie, nigdy nie będę żadnym Gruszką, żeby nie wiem co!

VII
Sędzia zasypiał z trudem. Słyszał powolne uderzenia zegara, który wybijał kwadranse nocy. Sen nadchodził zwykle o trzeciej nad ranem. Zimą sędzia przyjmował to spokojnie, lecz latem czuł okrucieństwo bezsenności. Już ptaki zaczynały gadać w gałęziach drzew, niebo jaśniało na wschodzie, a sędzia dopiero wówczas zapadał w sen, który miał mu odebrać ten kawałek świata, jeszcze przeznaczony. Sypiał bez marzeń, płytko
modliła się w duszy o siłę wytrwania dla siebie i tych dzieci. Dzieci przyglądały się ciekawie.<br>Ale Władzio Gruszka, za plecami siostry Weroniki, pokazał jej język. Jestem Arturek Hirschfeld, pomyślał mściwie, nigdy nie będę żadnym Gruszką, żeby nie wiem co!&lt;/&gt;<br><br>&lt;div&gt;&lt;page nr=59&gt; VII<br>Sędzia zasypiał z trudem. Słyszał powolne uderzenia zegara, który wybijał kwadranse nocy. Sen nadchodził zwykle o trzeciej nad ranem. Zimą sędzia przyjmował to spokojnie, lecz latem czuł okrucieństwo bezsenności. Już ptaki zaczynały gadać w gałęziach drzew, niebo jaśniało na wschodzie, a sędzia dopiero wówczas zapadał w sen, który miał mu odebrać ten kawałek świata, jeszcze przeznaczony. Sypiał bez marzeń, płytko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego