Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
Roman wpadł na swój rewir jak w nagalwanizowane pole. Ze wszech stron wołano płacić, trzymane w palcach banknoty powiewały w powietrzu, monety rzucane na marmur wpadały w kołujący, jednostajnie przyspieszony ruch lub toczyły się na brzeg stołu i tam, przytrzymane gwałtownym skokiem ręki, wydawały krótki fałszywy dźwięk .
Tu i ówdzie wybijał się melodyjny dźwięk szklanki lub świdrujący rzegot popielniczki. Kłujące spojrzenia gości otoczyły Romana, tworząc sieć równoważących się prądów, przykuwających go do miejsca, w którym stał.
Kantara zupełnie ogłupiały poruszał się w tym rojowisku nie mogąc wyjść poza jego obręb. Napastowany przez zniecierpliwionych gości wskazywał na kolegę, tłumaczył się, że to
Roman wpadł na swój rewir jak w nagalwanizowane pole. Ze wszech stron wołano płacić, trzymane w palcach banknoty powiewały w powietrzu, monety rzucane na marmur wpadały w kołujący, jednostajnie przyspieszony ruch lub toczyły się na brzeg stołu i tam, przytrzymane gwałtownym skokiem ręki, wydawały krótki fałszywy dźwięk &lt;page nr=308&gt;.<br> Tu i ówdzie wybijał się melodyjny dźwięk szklanki lub świdrujący rzegot popielniczki. Kłujące spojrzenia gości otoczyły Romana, tworząc sieć równoważących się prądów, przykuwających go do miejsca, w którym stał.<br>Kantara zupełnie ogłupiały poruszał się w tym rojowisku nie mogąc wyjść poza jego obręb. Napastowany przez zniecierpliwionych gości wskazywał na kolegę, tłumaczył się, że to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego