pełnym bakiem, i płaciła za niego wstęp na imprezy. Przy niej udawał biedaka, gdzie indziej chwalił się przy każdej okazji, ile akcji udało mu się znowu dokupić. Wydało się w końcu, że wcale nie pochodzi z ubogiej rodziny, co tak wrednie wmawiał Hance. Chętnie bym mu przyłożył, ale to był wybranek mojej siostry, więc nie wtrącałem się za bardzo, bo w końcu każdy ma swoje życie i robi z nim, co mu się podoba.<br>- I co dalej? - spytałem. <page nr=11><br>- Zapomniałem, że trochę wcześniej znalazła sobie jeszcze alkoholika i musiała się nim oczywiście zająć, żeby nie zszedł na psy...<br>- Starczy tych przykładów - wtrąciłem