chleba wystawały tylko stopy. <br>Wyszło wtedy na jaw, że pan Roth był homoseksualistą, wszyscy o tym wiedzieli, po prostu nie narzucał się ze swym homoseksualizmem, jak to ze swoim sadyzmem czyniła panna Wypych, choć panna Wypych praktykowała prawdopodobnie wyłącznie na mnie. O skłonnościach pana Rotha wiedzieli więc prawie wszyscy, prócz wychowanków szkoły muzycznej; ja sam te dwa fakty, jego czułość w stosunku do mnie i skłonności homoseksualne, skojarzyłem dopiero po feralnym wieczorze, podczas którego spotkał swoją śmierć w powabnej być może dla niego postaci.<br>Nic dziwnego, że egzamin z gry na skrzypcach, której uczył mnie pan Roth, zdałem bez większych problemów