Typ tekstu: Książka
Autor: Lem Stanisław
Tytuł: Niezwyciężony
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1963
Słyszał, jak kierowca odpowiada bazie.
- Panie nawigatorze! Rozkaz dowódcy! Mamy natychmiast wracać! - krzyknął podniecony Jarg, wystawiając głowę przez właz wieżyczki.
- Wracać? Dlaczego?
- Nie wiem. Powtarzają wciąż sygnał natychmiastowego powrotu i cztery razy EV.
- EV?! Och, jak mi kości zdrętwiały! To znaczy, że musimy się spieszyć. Daj mi tu mikrofon i wyciągnij flary.
Po dziesięciu minutach wszyscy ludzie zewnętrznej strefy byli już w pojazdach. Rohan poprowadził swą niewielką kolumnę z maksymalną szybkością, na jaką zezwalał pagórkowaty teren. Blank, który pełnił teraz przy nim funkcję łącznościowca, nagle podał mu słuchawki. Rohan spuścił się w dół do metalowego wnętrza pachnącego rozgrzanym plastykiem i w
Słyszał, jak kierowca odpowiada bazie.<br>- Panie nawigatorze! Rozkaz dowódcy! Mamy natychmiast wracać! - krzyknął podniecony Jarg, wystawiając głowę przez właz wieżyczki.<br>- Wracać? Dlaczego?<br> &lt;page nr=72&gt; - Nie wiem. Powtarzają wciąż sygnał natychmiastowego powrotu i cztery razy EV.<br>- EV?! Och, jak mi kości zdrętwiały! To znaczy, że musimy się spieszyć. Daj mi tu mikrofon i wyciągnij flary.<br>Po dziesięciu minutach wszyscy ludzie zewnętrznej strefy byli już w pojazdach. Rohan poprowadził swą niewielką kolumnę z maksymalną szybkością, na jaką zezwalał pagórkowaty teren. Blank, który pełnił teraz przy nim funkcję łącznościowca, nagle podał mu słuchawki. Rohan spuścił się w dół do metalowego wnętrza pachnącego rozgrzanym plastykiem i w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego