ideowości nie łagodzą jeszcze łupy, które w zależności od wyników kolejnych wyborów mogą dzielić między siebie, jak wilczki, które oddalają się nieco od stada i ogryzają kość. <br>Pewnie tak musi być. Czyż nie o tym opowiadał na pielgrzymkach do Częstochowy nasz wielki jak góra, profetyczny przewodnik, ojciec Hubert? "Wyciszamy się, wyciszamy... Bardzo proszę, wyciszamy się...", mówi głębokim głosem potężny - ma chyba ze dwa metry! - kapłan, a jego słowa lekko charczą w kołyszących się pomarańczowych głośnikach owiniętych przezroczystą folią, które niosą na stelażach aktywiści w ciężkich buciorach i getrach. Zwieszam głowę, przygarbiam się i wbijam wzrok w mokry asfalt pod nogami. Czuję