Typ tekstu: Książka
Autor: Miller Marek
Tytuł: Pierwszy milion
Rok: 1999
tam nigdy żadnej kobiety. Chacharstwo ściągało z całej okolicy i często wieczór kończył się mordobiciem. Kiedy weszli, Pynia obrzuciła wzrokiem salę, zabrała z bufetu wielki kufel piwa i uśmiechnięta usiadła przy nim. Frik sączył żywca i czekał, kiedy się zacznie. Po kilku minutach przysiadło się trzech typów. Reszta sali wyraźnie wyczekiwała. Pynia nie zrobiła niczego, co dałoby się opisać. Może to była mina, a może uśmiech. Zapamiętał tylko, że nagle zamiast stresu ogarnęła go duma i błogość. Pynia radziła sobie świetnie. Wodziła leśnych ludzi za nos. Śmiała się i ciągle coś opowiadała, a oni byli wniebowzięci. W knajpie zapanowała wesołość i
tam nigdy żadnej kobiety. Chacharstwo ściągało z całej okolicy i często wieczór kończył się mordobiciem. Kiedy weszli, Pynia obrzuciła wzrokiem salę, zabrała z bufetu wielki kufel piwa i uśmiechnięta usiadła przy nim. Frik sączył żywca i czekał, kiedy się zacznie. Po kilku minutach przysiadło się trzech typów. Reszta sali wyraźnie wyczekiwała. Pynia nie zrobiła niczego, co dałoby się opisać. Może to była mina, a może uśmiech. Zapamiętał tylko, że nagle zamiast stresu ogarnęła go duma i błogość. Pynia radziła sobie świetnie. Wodziła leśnych ludzi za nos. Śmiała się i ciągle coś opowiadała, a oni byli wniebowzięci. W knajpie zapanowała wesołość i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego