Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 12
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
Paryż, Londyn, Praga - to brzmi zachęcająco; nie tylko poznam świat, ale jeszcze mi za to zapłacą.
Sonia z dumą wyjaśniała znajomym, że nie ma czasu, "bo właśnie wróciła z Oslo, teraz się przepakowuje i zaraz leci do Wiednia". Pracowała po 12 godzin, zresztą, co innego miała do zrobienia...
- Wracałam wieczorem wyczerpana do pustego pokoju hotelowego, który nagle wydał mi się najbardziej obskurnym miejscem na świecie - opowiada. - Kładłam się w przypadkowym łóżku, tylko po to, by się przespać i znowu pracować. Ludzie wokół byli obcy, nigdy wcześniej nie czułam się tak samotna i zmęczona. Czułam się jak w klatce, wypuszczana tylko po
Paryż, Londyn, Praga - to brzmi zachęcająco; nie tylko poznam świat, ale jeszcze mi za to zapłacą. <br>Sonia z dumą wyjaśniała znajomym, że nie ma czasu, "bo właśnie wróciła z Oslo, teraz się przepakowuje i zaraz leci do Wiednia". Pracowała po 12 godzin, zresztą, co innego miała do zrobienia... <br>- Wracałam wieczorem wyczerpana do pustego pokoju hotelowego, który nagle wydał mi się najbardziej obskurnym miejscem na świecie - opowiada. - Kładłam się w przypadkowym łóżku, tylko po to, by się przespać i znowu pracować. Ludzie wokół byli obcy, nigdy wcześniej nie czułam się tak samotna i zmęczona. Czułam się jak w klatce, wypuszczana tylko po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego