Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 33
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
grać nie da rady, a szkoda, bo już dość godnie nauczył się od Julka.
Dzisiaj Bronisław Bednarz gazduje, a raczej wspomaga w gazdowaniu żonatego syna Mariana, bo tak po prawdzie, to zawsze można go zastać w przystawionej do szczytu domu pracowni, gdzie całymi dniami dłubie w lipowych klocach, z których wydobywa ukryte tam postacie świętych. Protezą lewej ręki przytrzymuje rzeźbę na kolanach, a prawą wycina i wybiera to wszystko, co jest niepotrzebne. Tak powstaje rzeźba! Później te rzeźby maluje. Wielkie wzięcie i wysoką ocenę wśród znawców Bednarzowe świątki zawdzięczają bogatej polichromii. Umiejętności kolorystyki nauczył się Bronisław w początkowym okresie swojej twórczości
grać nie da rady, a szkoda, bo już dość godnie nauczył się od Julka.<br>Dzisiaj Bronisław Bednarz gazduje, a raczej wspomaga w gazdowaniu żonatego syna Mariana, bo tak po prawdzie, to zawsze można go zastać w przystawionej do szczytu domu pracowni, gdzie całymi dniami dłubie w lipowych klocach, z których wydobywa ukryte tam postacie świętych. Protezą lewej ręki przytrzymuje rzeźbę na kolanach, a prawą wycina i wybiera to wszystko, co jest niepotrzebne. Tak powstaje rzeźba! Później te rzeźby maluje. Wielkie wzięcie i wysoką ocenę wśród znawców Bednarzowe świątki zawdzięczają bogatej polichromii. Umiejętności kolorystyki nauczył się Bronisław w początkowym okresie swojej twórczości
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego