ukazanie świata takim, jaki powinien być, a nie takim, jaki jest. A że optymizm socjalistyczny przekraczał wszelkie realne podstawy, doszedł do zupełnego absurdu. Ale o tym zaczęło się mówić i pisać dopiero w połowie lat pięćdziesiątych, nieco przed październikiem, a potem po 1956 roku. Chłopcy, bo tak nazywał ich Wyka, wydorośleli i przestawili swoje mózgi na własne, twórcze pomysły.<br>Drogi ich rozeszły się. Błoński zaczął karierę naukową na Uniwersytecie Jagiellońskim, Flaszen uległ magii teatru Grotowskiego i wędrował z nim po świecie w roli konsultanta literackiego, Kijowski uprawiał eseistykę literacką i napisał kilka bardzo interesujących powieści, a Puzynę uznano za najwybitniejszego krytyka