takiego miłego, mnie spotkało.</><br><who4>Widzisz...No to w poniedziałek byli chłopcy...Byli, pojechali. Z godzinkę posiedzieli, może dwie. Chcieli, żeby ojciec im coś tam zespawał, ale..., niestety...<gap></><br><who1>No to skądś to wiem...Mama twoja chyba mogła mi powiedzieć, wiesz?</><br><who4>Może i tak. Jak nie ma co robić w pracy, niech wydzwania. <vocal desc="laugh"></><br><who1>No...</><br><who4>We wtorek...We wtorek Agnieszka, ty przyjechałaś, we wtorek, nie?</><br><who3>No...</><br><who4>Agnieszka przyjechała we wtorek, to tak, we wtorek była Ulka i dzieciaki...Agatka to codziennie tam do mnie wpada na chwilę. Albo śpiewa mi pod oknem, <name type="tit">Czerwone jabłuszko</></><br><who1>Ale ci fajnie...</><br><who4>Siedzimy kiedyś z Tomkiem, to chyba właśnie