Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
do okna.
- A niech ta będzie czołem - zgodził się ktoś w głębi izby głosem niepewnym i zachrypniętym.
- Znów całuski? - pytał Korbal zaglądając do środka. - A dyć jakże inaczej. Trza żyć. Może tym się poratujem? - Może. Na odpust?
- Ano... W Wieliszewie. Jutro jadziem.
Szczęsny też zajrzał do chaty. Pachniało piernikami. Kobieta wygarniała je właśnie z pieca, a mężczyzna przy oknie ślinił obrazki i na ciepłe jeszcze serduszka dużym palcem przyciskał. Na obrazkach pan z panną się całował przy aniołku z wielką strzałą. A ten, co ślinił, był mały, z kaczym nosem, spod którego wyłaziły przygniecione wąsy.
- Panie wójcie, ja za interesem. - A
do okna.<br>- A niech ta będzie czołem - zgodził się ktoś w głębi izby głosem niepewnym i zachrypniętym.<br>- Znów całuski? - pytał Korbal zaglądając do środka. - A dyć jakże inaczej. Trza żyć. Może tym się poratujem? - Może. Na odpust?<br>- Ano... W Wieliszewie. Jutro jadziem.<br>Szczęsny też zajrzał do chaty. Pachniało piernikami. Kobieta wygarniała je właśnie z pieca, a mężczyzna przy oknie ślinił obrazki i na ciepłe jeszcze serduszka dużym palcem przyciskał. Na obrazkach pan z panną się całował przy aniołku z wielką strzałą. A ten, co ślinił, był mały, z kaczym nosem, spod którego wyłaziły przygniecione wąsy.<br>- Panie wójcie, ja za interesem. - A
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego