Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
i ze strachem straszliwie gwiżdże. Zielone ściany rozrastają się, nadymają, pęcznieją skałami i pękają w szczeliny i wąwozy, rozszarpują się wierzchołkami iglastych drzew. Mży deszcz, chmury przelatują nisko, wieją nudą deszczowych wakacji w Jaremczu. Ogarnia senne znużenie spowodowane dwiema nie przespanymi nocami. Oczekiwanie, że lada moment wrogie horyzontowi zgarbienia geologiczne wygładzą się w hen-przestrzenny rozmiar jeziora, odpędza sen. Trzy niegdyś pełne chwały i blasku państwa: Bawaria, Wirtembergia i Badenia, dziś prowincje w służbie szatana, czołgają się w tym samym co i my kierunku, by napić się wody z Jeziora Bodeńskiego. Głowa przy głowie, cichym szeptem, by nie usłyszał strzegący szaleniec ze
i ze strachem straszliwie gwiżdże. Zielone ściany rozrastają się, nadymają, pęcznieją skałami i pękają w szczeliny i wąwozy, rozszarpują się wierzchołkami iglastych drzew. Mży deszcz, chmury przelatują nisko, wieją nudą deszczowych wakacji w Jaremczu. Ogarnia senne znużenie spowodowane dwiema nie przespanymi nocami. Oczekiwanie, że lada moment <page nr=44> wrogie horyzontowi zgarbienia geologiczne wygładzą się w hen-przestrzenny rozmiar jeziora, odpędza sen. Trzy niegdyś pełne chwały i blasku państwa: Bawaria, Wirtembergia i Badenia, dziś prowincje w służbie szatana, czołgają się w tym samym co i my kierunku, by napić się wody z Jeziora Bodeńskiego. Głowa przy głowie, cichym szeptem, by nie usłyszał strzegący szaleniec ze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego