Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o rodzinie, opowiadanie dowcipów
Rok powstania: 2001
Tytuł: Rozmowa o rodzinie, opowiadanie dowcipów
Rok powstania: 2001
ogóle życie może stracić. Kręgosłup pęknie i do widzenia. I po człowieku. Tak że dzisiaj to ja dzisiaj to już boję się...
Za żadne skarby.
Żadne skoki, nie, no pewnie. W tym wieku to już człowiek wchodzi do wody i sobie popływa w basenie i dobra. Ale tam się będzie wygłupiał. Jeszcze przedtem były takie glinianki były w Pruszkowie, bo ja jestem w ogóle chłopak z Pruszkowa, urodzony jestem w Pruszkowie i tam w Pruszkowie pracowałem w szkolnictwie i we Włochach. We Włochach pracowałem w jedenastolatce, szkoła TPD jedenastoletnia, bo te dziewuchy to po osiemnaście lat to już dorosłe panny były
Za żadne skarby.
Żadne skoki, nie, no pewnie. W tym wieku to już człowiek wchodzi do wody i sobie popływa w basenie i dobra. Ale tam się będzie wygłupiał. Jeszcze przedtem były takie glinianki były w Pruszkowie, bo ja jestem w ogóle chłopak z Pruszkowa, urodzony jestem w Pruszkowie i tam w Pruszkowie pracowałem w szkolnictwie i we Włochach. We Włochach pracowałem w jedenastolatce, szkoła TPD jedenastoletnia, bo te dziewuchy to po osiemnaście lat to już dorosłe panny były
ogóle życie może stracić. Kręgosłup pęknie i do widzenia. I po człowieku. Tak że dzisiaj to ja dzisiaj to już boję się...</><br><who2>Za żadne skarby.</><br><who1>Żadne skoki, nie, no pewnie. W tym wieku to już człowiek wchodzi do wody i sobie popływa w basenie i dobra. Ale tam się będzie wygłupiał. Jeszcze przedtem były takie glinianki były w <name type="place">Pruszkowie</>, bo ja jestem w ogóle chłopak z <name type="place">Pruszkowa</>, urodzony jestem w <name type="place">Pruszkowie</> i tam w <name type="place">Pruszkowie</> pracowałem w szkolnictwie i we <name type="place">Włochach</>. We <name type="place">Włochach</> pracowałem w jedenastolatce, szkoła TPD jedenastoletnia, bo te dziewuchy to po osiemnaście lat to już dorosłe panny były
