telewizyjnych zastanawiano się już wielokrotnie i wnikliwie, ale odpowiedziom, jakie proponowano, daleko było do uniwersalności. Jeśli na przykład K. T. Toeplitz próbuje zdefiniować mechanizmy zdobywania odbiorcy funkcjonujące w Matysiakach, Stawce większej niż życie czy Sadze rodu Forsyte'ów, to czyni to trafnie i z właściwą sobie błyskotliwością, nie próbuje nam jednak wyjaśnić, czy wszystkie te programy razem wzięte mają ze sobą coś wspólnego właśnie dlatego, że są serialami. Po lekturze artykułu KTT na temat Forsyte'ów wiemy, dlaczego masowy odbiorca współczesny - oczarowany mitologią "wielkiego świata" i "tradycyjnej patriarchalnej rodziny" - woli ten właśnie serial od np. Nicholasa Nickleby, ale wciąż nie wiemy, dlaczego, generalnie