Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 07.03
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
którego by Davies swoją angielskością nie żyrował. Że zaś robi to z niekłamanym wdziękiem, podrzuciwszy to tu, to tam soczystą anegdotę (pod piórem rodaka mogłoby się to niekiedy wydawać tanie, ale przecież cudzoziemiec), Ministerstwo Spraw Zagranicznych nosiło się z zamiarem zobowiązania naszych placówek dyplomatycznych do popularyzowania dziejów ojczystych w Daviesowej wykładni. Nie przyszło nieborakom z MSZ do głowy, że egzotyczny jakiś Portugalczyk czy Hindus zdziwi się, że polski ambasador oferuje mu podręcznik losów swojego kraju w wersji obcokrajowca. W końcu jednak pierwszy podręcznik historii Kirgizji napisał Rosjanin. Są precedensy. Czy tylko byłyby nam one w smak? Zostawmy jednak nasze wyjątkowo udane
którego by Davies swoją angielskością nie żyrował. Że zaś robi to z niekłamanym wdziękiem, podrzuciwszy to tu, to tam soczystą anegdotę (pod piórem rodaka mogłoby się to niekiedy wydawać tanie, ale przecież cudzoziemiec), Ministerstwo Spraw Zagranicznych nosiło się z zamiarem zobowiązania naszych placówek dyplomatycznych do popularyzowania dziejów ojczystych w Daviesowej wykładni. Nie przyszło nieborakom z MSZ do głowy, że egzotyczny jakiś Portugalczyk czy Hindus zdziwi się, że polski ambasador oferuje mu podręcznik losów swojego kraju w wersji obcokrajowca. W końcu jednak pierwszy podręcznik historii Kirgizji napisał Rosjanin. Są precedensy. Czy tylko byłyby nam one w smak? Zostawmy jednak nasze wyjątkowo udane
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego