się polskiej fundacji wynegocjować ze stroną niemiecką, która obstawała przy surowych przepisach ustawy odszkodowawczej. Ta zakłada, że spadkobiercy byłych robotników przymusowych mają pół roku od śmierci bliskich na zgłoszenie się do &lt;name type="org"&gt;Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie&lt;/&gt;. Jeśli ktoś w tym czasie nie zdążył powiadomić fundacji, tracił szansę na odszkodowanie.<br>Z taką wykładnią nie zgadzała się polska fundacja, bo wielu spadkobierców, nieświadomych przepisów, zgłasza się po odszkodowania po terminie. Z szacunków wynika, że spóźniło się kilkanaście tysięcy osób, które mogłyby dostać w sumie kilkadziesiąt milionów złotych. Dlatego przedstawiciele polskiej fundacji negocjowali z Niemcami.<br>&lt;q&gt;- Fundacja niemiecka przedstawiła propozycję kompromisową, choć nie załatwia to całkowicie