Potem nie wiadomo, co w sierpniu. Może nam jeszcze coś się uda... </><br><who3>Na cały lipiec pani wyjeżdża? </><br><who2>To znaczy na dwa tygodnie Włochy i potem wracamy, jedziemy na <name type="place">Mazury</>. </><br><who3>Łał. </><br><who2><overlap>Tak że cały lipiec.</> </><br><who3><overlap><gap> z sobą, pani Magdo.</> </><br><who2>Jak się pani nie boi jechać ze mną samochodem. <vocal desc="laugh"></><br><who2>Bo tak mąż wykombinował, że okazuje się, że ja chyba będę musiała sama jechać na te <name type="place">Mazury</>. </><br><who3>Sama? </><br><who2>No ja będę musiała prowadzić. Dlatego że on zarezerwował od czwartku, my wracamy w niedzielę, poniedziałek, wtorek, środę dał na <vocal desc="yyy"> przygotowanie do następnego wyjazdu, czyli pranie, prasowanie, pakowanie i od czwartku zarezerwował Mazury, więc on w