Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
się własną matką. Cień podobnego podejrzenia nie mącił spokoju Edypa, żył wciąż zacnie i pięknie, nie troszcząc się o kulisy własnych dziejów. Lecz gdy nagle opadła zasłona z twarzy losu, gdy Edyp ujrzał, na jakiej kanwie snuje się nić jego dobra i piękna, on, który rozwiązywał zagadki Sfinksa, nie mógł wykręcić się nieświadomością czynu, ale poczuwszy głęboką odpowiedzialność świadomego obywatela wszechświata, solidarnego z ludzkością w równej mierze jak z sobą samym, wymierzył sobie sprawiedliwość. I sądzę, że gdyby znacznie wcześniej wytłumaczył mu ktoś, że zabijanie starców na rozstajnych drogach jest łajdactwem, bez względu na to, czy starzec taki jest ojcem, czy nie
się własną matką. Cień podobnego podejrzenia nie mącił spokoju Edypa, żył wciąż zacnie i pięknie, nie troszcząc się o kulisy własnych dziejów. Lecz gdy nagle opadła zasłona z twarzy losu, gdy Edyp ujrzał, na jakiej kanwie snuje się nić jego dobra i piękna, on, który rozwiązywał zagadki Sfinksa, nie mógł wykręcić się nieświadomością czynu, ale poczuwszy głęboką odpowiedzialność świadomego obywatela wszechświata, solidarnego z ludzkością w równej mierze jak z sobą samym, wymierzył sobie sprawiedliwość. I sądzę, że gdyby znacznie wcześniej wytłumaczył mu ktoś, że zabijanie starców na rozstajnych drogach jest łajdactwem, bez względu na to, czy starzec taki jest ojcem, czy nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego