przekonać, że naprawdę nie trzeba.<br>Maszy trochę pomagała córka. Zna pięć języków i też jest inżynierem z wykształcenia, ale powodzi jej się dobrze nie z tego powodu, tylko dlatego, że wyszła za mąż za polskiego biznesmena, który prowadzi we Lwowie interesy. - Mam jeszcze młodszego syna - mówi Masza. - I muszę go wykształcić. Studiuje informatykę i matematykę, a u nas teraz rok nauki kosztuje 700 dolarów. Są bezpłatne studia, ale żeby się dostać, trzeba dać taką łapówkę, że już lepiej iść na płatne.<br>Masza zarabia w Polsce na studia dla syna. Wierzy, że warto, choć ona - w końcu inżynier - szoruje polskie okna i