Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 5(500)
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1989
w Londynie i w Rzymie. Choć zdrowia dobrego nigdy nie miał, ale był jedynym znanym mi człowiekiem, który się fizycznie prawie nie zmieniał. Widziałam go ostatni raz w Rzymie już po ataku serca.
Czasem pisywaliśmy do siebie. W ostatnim liście, pisanym już niepewną ręką napisał: "Muszę jakoś pracować (miał dwa wylewy krwi do mózgu w ciągu czterech lat, oba w Noc Wigilijną) - ponieważ nie mam i nie będę miał żadnej emerytury, więc mam prawo żyć tak długo, jak pracuję". I podpisał starym zdrobniałym imieniem "Wiś". "Był kiedyś taki na świecie". Na późniejsze moje listy już nie odpisał.
Założył rodzinę późno, kilka
w Londynie i w Rzymie. Choć zdrowia dobrego nigdy nie miał, ale był jedynym znanym mi człowiekiem, który się fizycznie prawie nie zmieniał. Widziałam go ostatni raz w Rzymie już po ataku serca.<br> Czasem pisywaliśmy do siebie. W ostatnim liście, pisanym już niepewną ręką napisał: "Muszę jakoś pracować (miał dwa wylewy krwi do mózgu w ciągu czterech lat, oba w Noc Wigilijną) - ponieważ nie mam i nie będę miał żadnej emerytury, więc mam prawo żyć tak długo, jak pracuję". I podpisał starym zdrobniałym imieniem "Wiś". "Był kiedyś taki na świecie". Na późniejsze moje listy już nie odpisał.<br> Założył rodzinę późno, kilka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego