Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
strzały, i ciała walące się bezwładnie do wykopanej jamy,
i widziałem te rozległe doły z równymi rzędami zwłok w oficerskich mundurach, nie ściągnięto ich z mordowanych, tak jak i butów z cholewami, i tylko ołówek kierującego ekshumacją lekarza wskazywał podwójny otwór w przestrzelonej czaszce: wlot z tyłu, na wysokości karku, wylot - w czole...
i zastanawiałem się, czy ocalony od sowieckiej kuli mój tatko nie padł ofiarą niemieckiej w Warszawie, podczas powstania, które skończyło się zaledwie kilka miesięcy temu, o czym tak barwnie i z przejęciem opowiadał nasz opiekun, a jeśli przeżył, to gdzie się teraz znajduje, bo wiedzieliśmy od pana Hadały
strzały, i ciała walące się bezwładnie do wykopanej jamy,<br>i widziałem te rozległe doły z równymi rzędami zwłok w oficerskich mundurach, nie ściągnięto ich z mordowanych, tak jak i butów z cholewami, i tylko ołówek kierującego ekshumacją lekarza wskazywał podwójny otwór w przestrzelonej czaszce: wlot z tyłu, na wysokości karku, wylot - w czole...<br>i zastanawiałem się, czy ocalony od sowieckiej kuli mój tatko nie padł ofiarą niemieckiej w Warszawie, podczas powstania, które skończyło się zaledwie kilka miesięcy temu, o czym tak barwnie i z przejęciem opowiadał nasz opiekun, a jeśli przeżył, to gdzie się teraz znajduje, bo wiedzieliśmy od pana Hadały
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego