kosztowało go sześć lat szkolenia i treningu.<br>Zajęcia praktyczne w Centrum Kosmicznym mogą wykończyć każdego. Zaczyna się od testów określających wytrzymałość na przeciążenia, przeprowadzanyh w wirówce, czyli czymś na kształt diabelskiego młyna w wesołym miasteczku. W kapsule wirującej na specjalnym ramieniu wytwarzana jest taka siła odśrodkowa, że każdy potencjalny zawałowiec wymięka po kilku sekundach. Chętni do latania w kosmos muszą wytrzymać tam po kilkanaście minut! A to dopiero początek.<br><br>Kosmiczne kilogramy<br>Kandydat musi nauczyć się znosić z uśmiechem stan nieważkości (na razie symulowany). Są na to dwie metody. Pierwsza to tzw. morska szkoła przetrwania. Trzeba przepłynąć trzy razy 25-metrowy basen