Typ tekstu: Książka
Autor: Dymny Wiesław
Tytuł: Opowiadania zwykłe
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1963
do swej ziemi obiecanej? Że nosili pejsy? Że lubili
macę? Że byli sprytniejsi w wielu wypadkach niż inni? Że ustępowali
zawsze z drogi? Że zawsze chcieli mieć ostatnie słowo... To nie była kara
za to. Taki jest każdy człowiek dla innego człowieka. Jeżeli była to
kara, to w takim razie wymierzali ją sobie sami. To była hipnoza. Wąż
też potrafi czasem zahipnotyzować małe zwierzątko, tak że samo lezie mu
do paszczy, nie czując potrzeby obrony. Strach jest tak ogromny, że
paraliżuje wszystko, co ostrzega.
Rabin patrzył i myślał, a potem znikł. Została tylko jego koza. Ale
koza też znikła po paru
do swej ziemi obiecanej? Że nosili pejsy? Że lubili<br>macę? Że byli sprytniejsi w wielu wypadkach niż inni? Że ustępowali<br>zawsze z drogi? Że zawsze chcieli mieć ostatnie słowo... To nie była kara<br>za to. Taki jest każdy człowiek dla innego człowieka. Jeżeli była to<br>kara, to w takim razie wymierzali ją sobie sami. To była hipnoza. Wąż<br>też potrafi czasem zahipnotyzować małe zwierzątko, tak że samo lezie mu<br>do paszczy, nie czując potrzeby obrony. Strach jest tak ogromny, że<br>paraliżuje wszystko, co ostrzega.<br> Rabin patrzył i myślał, a potem znikł. Została tylko jego koza. Ale<br>koza też znikła po paru
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego