się do wyspy bezludnej, chcąc uratować wzorowego chrześcijanina. Tak powstaje pierwszy portret w długiej galerii szlachetnych dzikusów, nie zdeprawowanych dzieci przyrody. Literatura osiemnastego stulecia znajdzie heroinę powieści w Wirginii, dzieweczce z puszcz, umiejącej zaledwie czytać i pisać. Prostaczkowi z plemienia Huronów każe dziwić się naiwnie zbrodniom chrześcijańsko-monarchistycznego ustroju. Jakże wymownym widowiskiem jest Napoleon, władca kontynentu, tyran, który w drodze do władzy użył wszystkich nieprawości, jakie na pożytek uzurpatora wyłania z siebie wielomilionowe mrowisko nowoczesnego państwa - Napoleon, rozczytujący się w sentymentalnych, tkliwych przygodach "nie zepsutych" przez cywilizację kochanków - Pawła i Wirginii - w powieści napisanej przez oschłego, chciwego i szczwanego Bernardina de