po to, by uważnie obserwować ich ekspertyzy. Moi ludzie nie będą ich spuszczać z oczu. Podobnie jak wszystkich pańskich ekspertów. Jeśli mają coś wspólnego ze zbrodniami, będą starali się nas oszukać, podać inną datę, abyśmy na nikogo nie mogli zastawić pułapki. Ktoś będzie musiał codziennie, powoli i dokładnie sprawdzać ich wyniki... W tajemnicy, poza godzinami pracy zespołu... I to teraz, przed świętami...<br>- Moja żona wyjeżdża dziś do Polski, do swoich rodziców, na święta - powiedział z uśmiechem Hartner, zapalając poobiedniego papierosa. - Mam do nich dołączyć w Wigilię. Dla mnie jeszcze jedno piwo - polecił kelnerowi, który przypląsał do stolika. - Dla pana też?<br>- Nie