Typ tekstu: Książka
Autor: Orłoś Kazimierz
Tytuł: Niebieski szklarz
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1993
kim jest.
Zamknąłem oczy i ciągle widziałem tamten mur, ojca, dymy nad dachami kamienic. Nie wiem czemu, ale zobaczyłem nagle gołębia pod nogami gapiów. Biegał, drobiąc czerwonymi nóżkami po niebieskich kostkach jezdni, wśród odłamków gruzu i szkła, jakby szukał okruchów chleba.
Ksiądz Szotarski przyjechał na rowerze o piątej. Pamiętam, że wynurzył się nagle spomiędzy szpaleru jabłoni - czarny, w sutannie podwiniętej na kolanach i spiętej agrafkami. Miał zielone spodnie bryczesy i buty oficerki, które znikły pod sutanną, kiedy odpiął agrafki. Zdjął zaraz czarną czapkę narciarkę.
Akurat siedziałem na małej ławce pod ścianą chaty. Spojrzał na mnie, nim pochylił głowę w progu i
kim jest.<br> &lt;page nr=19&gt; Zamknąłem oczy i ciągle widziałem tamten mur, ojca, dymy nad dachami kamienic. Nie wiem czemu, ale zobaczyłem nagle gołębia pod nogami gapiów. Biegał, drobiąc czerwonymi nóżkami po niebieskich kostkach jezdni, wśród odłamków gruzu i szkła, jakby szukał okruchów chleba.<br>Ksiądz Szotarski przyjechał na rowerze o piątej. Pamiętam, że wynurzył się nagle spomiędzy szpaleru jabłoni - czarny, w sutannie podwiniętej na kolanach i spiętej agrafkami. Miał zielone spodnie bryczesy i buty oficerki, które znikły pod sutanną, kiedy odpiął agrafki. Zdjął zaraz czarną czapkę narciarkę.<br>Akurat siedziałem na małej ławce pod ścianą chaty. Spojrzał na mnie, nim pochylił głowę w progu i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego